Kirgistan

Na targu

Najciekawsze targi w Środkowej Azji są podobno w Kaszgarze (Chiny), oraz w Biszkeku i w Osh. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale dwa ostatnie odwiedziliśmy i chociaż nieco nas rozczarowały, to w sumie są dość ciekawe i całkiem egzotyczne. Najbardziej rozczarowująca jest wszechobecna chińszczyzna – właściwie wszystko to, co jest na bazarach w Polsce, można kupić także w Kirgizji. Bardziej oryginalne i malownicze stragany można znaleźć w części spożywczej. Udało nam się jednak trafić też na targ, na którym chińszczyzny i turystów nie było wcale – niewielki, zagubiony w górach, w miejscowości, której nazwy nigdzie nie możemy odnaleźć. Trafiliśmy tam w drodze do Sary Chelek, całkiem przypadkiem, a o jego wyjątkowości może świadczyć fakt, iż nie było tam chyba ani jednej osoby, która nie szczyciłaby się choćby kilkoma złotymi zębami;) Design także nie przypominał raczej Stadionu Dziesięciolecia:

A to parę przysmaków z Osh i Biszkeku:

Te bobki to kulki z suszonego jogurtu. Na słono.

Tutaj nabyłyśmy kilka tajemniczych przypraw. Ich nazw nie ma w żadnym słowniku. To będzie wyjątkowa kolacja;)

Podstawowy artykuł – lepioszki. Pyszne jeszcze ciepłe, chociaż prawdę mówiąc, gdy stanowią główny i prawie jedyny element diety, tracą nieco na uroku…

Oprócz jedzenia najbardziej podobały nam się stragany z tradycyjnymi strojami kirgiskimi.

Oni takie czapki naprawdę noszą:) My sobie darowaliśmy;)

You Might Also Like...

No Comments

    Leave a Reply