Kirgistan

(Po)wyjazdowe (po)rady

Nie, nie to nie propaganda przedwyborcza;)

1. Zakupy – ten element życia codziennego wymaga większego wtajemniczenia. Żywność kupuje się w ‘magazynach’ lub na targu, a tam mydło i powidło. Szczególnie polecam dział mięsny. By dogadać się w magazynie umiejscowionym tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, wystarczy kilka prostych zwrotów: ‘ yyyy", yyhyy’. ‘yyy, yyyy’, dobrac odpowiednia intonacje (tu w zależności od tego , co chcemy przekazać) no i oczywiscie mocne mięśnie rąk. Proste, prawda?;) UWAGA: na hasło Coca Cola podaje się Fantę.

2. Architektura – cóż, połączenie moskiweskiej fantazji z kirgijskim wykonaniem. Efekty … poniżej. Niejeden architekt mógłby sie wiele nauczyć ….:)

3. Restauracje – maja charakter przytorowy;) Bogaty asortyment, od pierogów po wełniane szale i budziki w kaształcie Koranu, które wydaja z siebie ryk zbliżony do śpiewu jakiegos bin Ladena o 4 rano w meczecie (klimaty marakońskie).

4. Zwierzęta – hmmm odnotowano dziwne zachowania. Dozwolone od lat 18. Ciekawe co na to Milka;)

5. Dzieci – uwielbiają cukierki i ciasteczka;) niestety czesto nie potrafią ich utrzymać w buzi. Ogólnie nieszkodliwe stworzenia.

 

6. Ruch na drodze – jeśli weźmiemy pod uwagę brak drogi, hmmm obustronny. Prawo jazdy międzynarodowe. Same drogi jeśłi już są to z reguły kręte;)

No proste też bywają;)

7. Krajobrazy – no cóż …. dla niektórych FOTOGRAFÓW nieostre:P, ale oni się nie znają:P

8. Ludzie – no cóż, operacja pustynny pył ma pewne negatywne skutki na stan psycho-fizyczny.

You Might Also Like...

No Comments

    Leave a Reply